Info

avatar Ten blog i rower prowadzi axass z miasteczka Gałków Mały. Na razie mam przejechane 198699.57 kilometrów w tym 10401.71 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.76 km/h.
Więcej o mnie.
------------------------------------------ Follow me on Strava ------------------------------------------
2012 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl

2022 baton rowerowy bikestats.pl
---------------------------------------------- Flag Counter ---------------------------------------------- Realtime Website Traffic ----------------------------------------------

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy axass.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

150-200

Dystans całkowity:3664.28 km (w terenie 310.00 km; 8.46%)
Czas w ruchu:159:26
Średnia prędkość:22.98 km/h
Maksymalna prędkość:57.60 km/h
Suma podjazdów:20551 m
Maks. tętno maksymalne:190 (100 %)
Maks. tętno średnie:120 (63 %)
Suma kalorii:6143 kcal
Liczba aktywności:22
Średnio na aktywność:166.56 km i 7h 14m
Więcej statystyk
  • DST 166.13km
  • Czas 05:39
  • VAVG 29.40km/h
  • VMAX 57.60km/h
  • HRmax 190 (100%)
  • HRavg 120 ( 63%)
  • Kalorie 3677kcal
  • Podjazdy 990m
  • Sprzęt Planet-X
  • Aktywność Jazda na rowerze

MaskaRajd...

Sobota, 18 kwietnia 2020 · dodano: 18.04.2020 | Komentarze 5

...czyli rowerowa maskarada (tłumaczenie własne). Szykowałem się odwiedzić przecudnych uroków asfaltowy kawałek szosy wiodący przez lasy spalskie. To jeden z tych odcinków dróg gdzie ptaki cisną swe pieśni, sójki udają odgłosy myszołowa a sosny w akompaniamencie buków i grabów, wybijają asfalt swymi korzeniami pokazując tym samy gdzie jest człowieka miejsce. To taka szczęśliwsza wstęga mazutu:). Jednak na miejscu okazało się że jest zakaz wstępu. Wszechobecny zakaz. Ale skoro nie zamierzałem tam wstąpić tylko wjechać, w masce niemalże jak ninja, śmignąłem bez rozwagi na konsekwencje:P. Mimo wiatru dobre ujechanie:)
Za dzisiejszą trasę dziękuję Adamowi Ostrowskiemu:P:P:P
"Jeśli pisać - to prawdę
Jak nagrywać - to z sercem
Dlatego nie odejdę stąd pod byle pretekstem!"


Najpierw zamknijmy żeby zło się nie panoszyło. Ale po kilkunastu dniach otwórzmy żeby zło się nie panoszyło..


ławeczki puste a szkoda, można by tu było złowić okonia, przy odrobinie wyobraźni i promili nawet szprota a realnie jedyne to wpadnie pięciostówka pospolita (pisus silvestris)


Kategoria 150-200


  • DST 152.18km
  • Czas 08:30
  • VAVG 17.90km/h
  • VMAX 43.92km/h
  • HRmax 173 ( 91%)
  • HRavg 94 ( 49%)
  • Kalorie 2466kcal
  • Podjazdy 1261m
  • Sprzęt Accent Peak 29
  • Aktywność Jazda na rowerze

Morning/Evening ride

Piątek, 27 marca 2020 · dodano: 27.03.2020 | Komentarze 0

Gdy z prostej skręcasz i chcesz zobaczyć co jest za zakrętem, z zakrętu lecisz w pole by zobaczyć co jest za polem. A za polem kolejna prosta...

pokręcone
Kategoria 150-200


  • DST 160.00km
  • Teren 12.00km
  • Czas 08:04
  • VAVG 19.83km/h
  • Sprzęt Planet-X
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bolimów

Sobota, 8 czerwca 2019 · dodano: 09.06.2019 | Komentarze 3

Nadejszła a właściwie wjechała wiekopomna chwila. W rodzinie pojawiła się szoska z krwi i kości. Generalnie zbudowana z aluminium i węgla więc DNA nie oszukasz:). Na calowych oponach przeleciała asfalty i offroady. Chylę czapkę z łysej głowy dla Grześka z rowerowy-biłgoraj.






Kategoria 150-200


  • DST 182.89km
  • Teren 26.00km
  • Czas 08:57
  • VAVG 20.43km/h
  • Podjazdy 1156m
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze

dzień 6

Poniedziałek, 27 sierpnia 2018 · dodano: 09.09.2018 | Komentarze 1

Poranek genialny, słońce przebijające się przez poranne mgły zwiastuje dobry dzień.. Chwila kontemplacji, dłuższa chwila przebijania się przez krzaki i dalej na siodło. Mimo majaczącej chęci szybkiego strzału żeby już wylądować nad morzem postanowiłem jednak sumiennie dociągnąć trasę GV do końca. Droga urozmaicona widokami i pogoda dopisywała więc jechało się komfortowo. Widok na Zalew Wiślany spowodował że oczami wyobraźni leżałem już na plaży. Strzałem w dziesiątkę okazał się Park Krajobrazowy Wysoczyzny Elbląskiej. Pofałdowany teren, mnóstwo podjazdów, wszystko w pięknych okolicznościach przyrody. Jest gdzie się dobrze wyhasać. W Elblągu myślałem że koniec/początek trasy jest jakoś dobitniej zaznaczony np. wypasioną wiatą, pomnikiem rowerzysty (pomników nigdy dość) czerwonym dywanem czy coś w ten deseń. A tu koniec Elbląga, koniec trasy i nara. Żadnego szampana czy kwiatów. Dalej w poszukiwaniu dziksa. Tego znalazłem na polu z widokiem na farmę wiatrową.


poranek


Zalew Wiślany


pamiątkowa fota i dalej w trasę


i fenomenalny koniec/początek GV. Odcinek Łomża-Elbląg uważam za zamknięty i przejechany sumiennie w 100 %.




  • DST 165.00km
  • Teren 24.00km
  • Czas 07:38
  • VAVG 21.62km/h
  • Podjazdy 867m
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze

dzień 3

Piątek, 24 sierpnia 2018 · dodano: 09.09.2018 | Komentarze 1

Nocmało spana. Zmiana pogody w nocy przyniosła wiatr że w nocy w namiocie podłoga falowała. Brzózki pod którymi się wczoraj rozbiłem dziś okazały się osiką. Te potrafią jeszcze bardziej szumieć niż jodły na gór szczycie w Halce. Jazda dalej w kierunku Puszczy Augustowskiej. Pogoda lepsza, droga to offroad. Dupa boli ale dymanie kilkanaście/kilkadziesiąt kilometrów tylko i wyłącznie lasem ma swój podróżniczy urok. Nawet jeśli droga to tarka na której zęby wpadają w rezonans z podskakującymi sakwami, to i tak jedziesz z zacieszem na duszy. Na tym odcinku GV robi przystanek m.in. nad jeziorem Sajno. Malowniczo i rozleniwiająco. Dalej droga znów lasami i to esencja jazdy tym szlakiem. Jest tyle zieleni że można się zrelaksować za całą rodzinę na rok z góry. Suwałki przywitały robotami drogowymi więc po małej walce z robotyzacją o jezdnię, wypadłem na jezioro Hańcza. Było ono jednym z małych celów tego wypadu. Przed Hańczą pogoda zaczęła się trochę zmieniać. Ech gdzie tam trochę. Zaczęło zacinać równo deszczem i słychać było gromy z ciemnego nieba. Po 19 stej zrobiło się ciemno jak w dupie u czarnoskórego górnika i to był najwyższy czas by szybko, ale to ekspresowo wręcz szukać miejsca do rozbicia namiotu. Znalezione i bez wybrzydzania zasiedlone pole przy szkółce leśnej.


poranek z widokiem na dolinę Biebrzy


jezioro Sajno w Puszczy Augustowskiej


i dalej asfaltowa jazda przez puszczę




  • DST 191.23km
  • Teren 12.00km
  • Czas 08:55
  • VAVG 21.45km/h
  • Podjazdy 509m
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze

dzień 2

Czwartek, 23 sierpnia 2018 · dodano: 09.09.2018 | Komentarze 2

Pobudka na polu z deczka zarośniętym brzozowym młodnikiem. Start dalej. Azymut na Łomżę czyli tam gdzie planowałem zacząć śmigać po Green Velo. Miasto po raz pierwszy odwiedzone. Centrum nie różni się od innych miast. Za to Stara Łomża nad Łomżyńskim Parkiem Krajobrazowym - no tu jest klimat. Mimo zmęczenia i resztek szamy z przyjemnością cisnąłem początkiem szlaku GV. Koniec na dziś prowadził Carską Drogą przez Biebrzański Park Narodowy. Tutaj za Goniądzem, po zakupach w lokalnym spożywczaku, pomyślałem o noclegu na legalu. Bezsensu starania. Jadę dalej i łapę dziksa z widokiem na dolinę Biebrzy

Łomża-początek przygody


Łomżyński Park Krajobrazowy Doliny Narwii


Łomżyński Park Krajobrazowy Doliny Narwii ciąg dalszy


i takich piaszczystych dróżek wyprażonych w słońcu było od groma i ciut


Carska Droga w Biebrzańskim Parku Narodowym





  • DST 196.60km
  • Teren 13.00km
  • Czas 08:05
  • VAVG 24.32km/h
  • Podjazdy 6210m
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze

dzień 1

Środa, 22 sierpnia 2018 · dodano: 09.09.2018 | Komentarze 2

Mało ekscytujący, polegał na zdrowym pedałowaniu sakwomatem. No może z tym "mało ekscytującym" przesadziłem. Kampinos odkrył po drodze kilka urokliwych miejsc. Nowy Dwór Mazowiecki po raz drugi w życiu odwiedzony. Tym razem bez wbitki na miacho jeno tranzyt. Acz Narew w tym miejscu (tak, tak nie Wisła) nadal jest dla mnie bardzo urokliwa).


Kampinoski Park Narodowy


Narew w Nowy Dwór Mazowiecki




  • DST 151.88km
  • Teren 3.00km
  • Czas 05:17
  • VAVG 28.75km/h
  • VMAX 47.00km/h
  • Podjazdy 665m
  • Sprzęt Accent Volt składak
  • Aktywność Jazda na rowerze

es 8

Sobota, 4 listopada 2017 · dodano: 05.11.2017 | Komentarze 1

Słoneczną drogą techniczną w rytmach pędzących ekspresówką automobili.


zalew Czarnocin


rower z Wolbórką w tle


rower z niebem w tle


droga techniczna towarzysząca ekspresówce


ornitofauna na zbiorniku w Rawie Mazowieckiej


Kategoria 150-200


  • DST 179.77km
  • Teren 14.00km
  • Czas 07:35
  • VAVG 23.71km/h
  • VMAX 43.00km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Podjazdy 951m
  • Sprzęt Accent Volt składak
  • Aktywność Jazda na rowerze

bez weny

Sobota, 1 kwietnia 2017 · dodano: 02.04.2017 | Komentarze 4

Taki strzał bez weny. Wina przesilenia wiosennego albo raczej kierowcy seiczento :). Plan był bardziej ambitny ale skończyło się na górze kamieńsk. Pomyślałem w trakcie trasy "what the hell",zezboczę się. Od jakiegoś czasu chciałem zobaczyć jak wygląda hałda na żywca więc zobaczyłem. Podjazdy dochodzące do 11%. Szkoda że taki hektar trzeba jechać żeby się tak powspinać. Zjazd żółtym szlakiem na sztywniaku po kamulcach, oponach 1,6 i ciśnieniu 5,5 bara porównywalna chyba z emocjami podczas downhillu. Jazda bez ciśnień więc było więcej zdjęć i postojów niż trzeba. Niestety piękna przestrzeni i widoków zdjęcia nie oddadzą.


Pierwszy raz wypróbowałem "normalny" posiłek. Węglowodany, bakalie i miód. Zostanę chyba jednak przy kiełbasie z bułką:)


Foszek na robotę?


pierwsze kominy LDZ

Jestem pod wrażeniem corocznej konsekwencji z jaką rodacy wypalają trawy (nie licząc skaterów oczywiście:). Tradycja narodowa jak karp i gutia ważne żeby gorało i coś się działo.Wszak wypalając niszczysz czyjś dom, habitat, miejsce żerowania. Księga na "B" dała ludziom ziemię we władzę i co? I pewnie Szyszko jest jej wybrańcem.

Leśne oczko za Tuszynem

Na tym zdjęciu tego nie widać, ale jak robiłem fote to mi rękawiczka z roweru spadła...


kominy w większym wydaniu, takie odkrywkowe


Kamieńsk stacja górna

Kamieńsk stacja dolna

jedziemy z tym gipsem czyli Gipsy King

pogubiona trasa

Dziś odkryłem dwie rzeczy, samowyzwalacz i słupy telekomunikacyjne i nagle stało się jasne skąd w necie jest tyle samojebek


ultra romance, prawie jak Poppi :)




Kategoria 150-200


  • DST 153.00km
  • Teren 11.00km
  • Czas 05:50
  • VAVG 26.23km/h
  • VMAX 46.00km/h
  • Podjazdy 865m
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bolimów-Rawa Mazowiecka

Sobota, 26 listopada 2016 · dodano: 29.11.2016 | Komentarze 3

Dziś ciało wzięło górę nad umysłem. Na powrocie z Rawy Mazowieckiej wicher dymał jak Rocco partnerki. W planszy zaliczonych gmin doszła jedna - bolimowska. Gdy nóżka podaje jak Jonathan Davis ekumeniczne teksty - daleko się nie pojedzie. Najcięższy wypad w tym roku.



przysłowiowa grusza na miedzy



widok z restauracji


powroty


Kategoria 150-200