Info

avatar Ten blog i rower prowadzi axass z miasteczka Gałków Mały. Na razie mam przejechane 198936.25 kilometrów w tym 10401.71 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.75 km/h.
Więcej o mnie.
------------------------------------------ Follow me on Strava ------------------------------------------
2012 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl

2022 baton rowerowy bikestats.pl
---------------------------------------------- Flag Counter ---------------------------------------------- Realtime Website Traffic ----------------------------------------------

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy axass.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 165.00km
  • Teren 24.00km
  • Czas 07:38
  • VAVG 21.62km/h
  • Podjazdy 867m
  • Sprzęt Cube Analog
  • Aktywność Jazda na rowerze

dzień 3

Piątek, 24 sierpnia 2018 · dodano: 09.09.2018 | Komentarze 1

Nocmało spana. Zmiana pogody w nocy przyniosła wiatr że w nocy w namiocie podłoga falowała. Brzózki pod którymi się wczoraj rozbiłem dziś okazały się osiką. Te potrafią jeszcze bardziej szumieć niż jodły na gór szczycie w Halce. Jazda dalej w kierunku Puszczy Augustowskiej. Pogoda lepsza, droga to offroad. Dupa boli ale dymanie kilkanaście/kilkadziesiąt kilometrów tylko i wyłącznie lasem ma swój podróżniczy urok. Nawet jeśli droga to tarka na której zęby wpadają w rezonans z podskakującymi sakwami, to i tak jedziesz z zacieszem na duszy. Na tym odcinku GV robi przystanek m.in. nad jeziorem Sajno. Malowniczo i rozleniwiająco. Dalej droga znów lasami i to esencja jazdy tym szlakiem. Jest tyle zieleni że można się zrelaksować za całą rodzinę na rok z góry. Suwałki przywitały robotami drogowymi więc po małej walce z robotyzacją o jezdnię, wypadłem na jezioro Hańcza. Było ono jednym z małych celów tego wypadu. Przed Hańczą pogoda zaczęła się trochę zmieniać. Ech gdzie tam trochę. Zaczęło zacinać równo deszczem i słychać było gromy z ciemnego nieba. Po 19 stej zrobiło się ciemno jak w dupie u czarnoskórego górnika i to był najwyższy czas by szybko, ale to ekspresowo wręcz szukać miejsca do rozbicia namiotu. Znalezione i bez wybrzydzania zasiedlone pole przy szkółce leśnej.


poranek z widokiem na dolinę Biebrzy


jezioro Sajno w Puszczy Augustowskiej


i dalej asfaltowa jazda przez puszczę





Komentarze
Gość | 21:14 wtorek, 11 września 2018 | linkuj poranek boski. Fotograf z Pana świetny, Panie Axass;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa dniem
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]