Info

avatar Ten blog i rower prowadzi axass z miasteczka Gałków Mały. Na razie mam przejechane 198936.25 kilometrów w tym 10401.71 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.75 km/h.
Więcej o mnie.
------------------------------------------ Follow me on Strava ------------------------------------------
2012 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl

2022 baton rowerowy bikestats.pl
---------------------------------------------- Flag Counter ---------------------------------------------- Realtime Website Traffic ----------------------------------------------

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy axass.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 388.00km
  • Teren 4.00km
  • Czas 12:47
  • VAVG 30.35km/h
  • Podjazdy 1345m
  • Sprzęt Planet-X
  • Aktywność Jazda na rowerze

Liswarta na patelni

Sobota, 31 sierpnia 2019 · dodano: 01.09.2019 | Komentarze 2

Road Trippin'! Jako że ostatnio zaniedbałem zbieranie gmin postanowiłem poświęcić piękną, słoneczną sobotę na uzupełnienie braków w gminnym koszyczku. Pretekstem stał się Park Krajobrazowy Górnej Liswarty w województwie śląskim. Wszystkie parki krajobrazowe w województwie łódzkim odwiedziłem więc nadszedł czas by poszerzyć obszar rażenia i zbierać kolejne widoki w ościennych województwach. Start od początku mocny. Jak jechać to na 100 procent. Temperatura w maksymalnym punkcie osiągnęła 35 st C a ja osiągnąłem punkt wrzenia krwi i parowania sudokremu. Nie zliczę ile litrów płynów przefiltrowałem. Upierdliwy wiatr wybrał azymut "skośnie w twarz". Mimo wszystko jechało się solidnie, mocno i cały czas do przodu:D. Po drodze dwa zboczenia z trasy żeby zebrać samotne gminy będące po za głównym nurtem trasy. Nagrodą za wysiłek był wieczór w okolicach góry Kamieńsk. Feria barw zachodu, na polach, grające świerszcze i wreszcie wiatr w plecy. W takich okolicznościach jechało się na granicy lewitacji nad asfaltem. Jeden z mocniejszych wypadów. Średnia genialna a i czas postojów niezbyt długi bo około 80 minut. Przy okazji padł rekord kilometrów przejechanych w miesiącu - 2607km.


zamek Cruelli De Mon


widok z hopki


rzeka Liswarta


pomnikowy dąb


Paganini asfaltów na zasłużonej przerwie


trasa bez szutrów to źle zaplanowana trasa :)


na takie rozwiązania micha się cieszy


bufet


rzeka Warta


transwojewódzko


transwojewódzko


gdzieś na szutrach


góra Kamieńsk - moje klimaty



Kategoria >300



Komentarze
axass
| 13:18 poniedziałek, 2 września 2019 | linkuj To teraz będzie musiał zwiększyć ceny biletów za wstęp do "cyrku", na swoje i to nie za swoje trzeba wyjść :). Było kilka dłuższych prostych, więc lemondka+rytm pedałowania i można było wykręcić dobrą średnią :)
Trollking
| 21:09 niedziela, 1 września 2019 | linkuj Nie ma takich średnich na takim dystansie :)

Gratulacje - kosmos.

Gdy widziałem miniaturkę przed czytaniem relacji, myślałem, że zawitałeś w Toruniu - tam papa Rydzyk wybudował podobny cyrk a''la zamek Gargamela :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa nogei
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]